Co się dzieje we wnętrzu ula zimą?
Niezwykle wymagający i trudny okres dla przetrwania pszczół jest już niemal za nami. Pszczoły zakupione dla Banku Pszczelego przez CMS Poland znajdują się jeszcze na pasiekach macierzystych, by wiosną dołączyć do grupy pszczół do zadań specjalnych. Warto więc wykorzystać ten czas, by dowiedzieć się więcej, co dzieje się we wnętrzu ula zimą, który za sprawą braku swobodnych możliwości obserwacji, które mamy do dyspozycji latem, skrywa swoje tajemnice… Często zastanawiacie się co pszczoły robią zimą, czy śpią? Czy mają ciepło? O tym przeczytacie w poniższym artykule.
Pszczoły odpowiedzialne za przetrwanie pszczelego roju w okresie zimy coraz bardziej odczuwają skracającą się perspektywę długości własnego życia. Są coraz bardziej zmęczone, ponieważ dla nich dorosłe życie rozpoczęło się w sierpniu i wrześniu ubiegłego roku. To na nich ciąży odpowiedzialność przechowania jedynej płodnej samicy zdolnej do składania jaj, z których powstaną (zależnie od potrzeb) pszczoły robotnice lub samce czyli trutnie.
Mimo silnego mroźnego wiatru, temperatur poniżej zera tysiące pojedynczych pszczół tworzą w zaciszu ula, barci lub dziupli strukturę zapewniającą przechowanie królowej w temperaturze powyżej 20 st. C. To kulisty kłąb średnicy bliskiej 26 cm, zawieszony pomiędzy plastrami z miodem jest strukturą zapewniającą możliwość wytwarzania i utrzymywania ciepła w jego wnętrzu. Zależnie od temperatury otoczenia struktura ta rozluźnia się lub zacieśnia. Im zimniej, tym kłąb jest mniejszy i więcej pszczół wchodzi do wnętrza pustych komórek plastra, by tam, w zupełnym bezruchu odpoczywać i regenerować swe siły. Powłokę kłębu, czyli jedyną barierę ograniczająca straty wytwarzanego ciepła tworzą ściśle przylegające do siebie ciała pszczół zwrócone odwłokami na zewnątrz. Te które zmarzną najbardziej przemieszczają się do wnętrza i są zastępowane przez inne ogrzane i wypoczęte.
Pszczoły nieustannie reagują na zmiany temperatury otoczenia, przemieszczają się wewnątrz kłębu. Odsklepiają kolejne komórki z miodem, przenoszą do wnętra kłębu. Wykorzystują wzrost temperatury otoczenia, by nieco strukturę kłębu rozluźnić i delikatnie przemieścić się w kierunku pokarmu. Cały okres zimy to dla pszczół miodnych z jednej strony czas bardzo trudny i wyczerpujący fizycznie, a z drugiej pokazujący, że dzięki wzajemnej współpracy można osiągać to, co w pierwszej chwili wydaje się być niemożliwym – razem przeżyć zimę, mimo, że samemu umiera się z zimna w temperaturze +6stC. Pszczoły instynktownie wiedzą, że szanse, by żyć mają wyłącznie razem, a to pozwala osiągnąć najistotniejsze: zapewnić przetrwanie roju.